- Jack, wybieraj. Ty czy ja? Ty czy ja? Ty? Czy ja? Kto jest tym złym? Wpił palce w jego brodę, unosząc ją i zmuszając do patrzenia mu w oczy. - W moim umyśle, w mojej głowie jesteśmy jednością. Dzielimy te same sny i marzenia - puścił gwałtownie podbródek chłopaka - nie opieraj się. Też tego chcesz. - Słodki głosik okryty mrokiem rozniósł się po pomieszczeniu. Jack wykręcił się w nienaturalnej pozycji, myślał, że zaraz pęknie mu kręgosłup. - Chcesz wiedzieć kto jest tym złym? - Demoniczny uśmiech rozciągnął mu się na twarzy. - To my.