Przeprowadzka z Nowego Jorku do Chicago przyniosła mi naprawdę wiele problemów. Nie dość, że musiałam się męczyć ze zmianą środowiska i próbą uratowania moich pasji, to jeszcze pojawił się on. Ten irytujący dupek, który wylał na mnie kawę i nie raczył przeprosić, nawet jeśli to rzeczywiście ja na niego wpadłam. W końcu on też ma po coś wzrok! A co lepsze w tej kawiarnii nawet nie sądziłam, że jeszcze go spotkam. Chociaż to niedopowiedzenie. Nie sądziłam, że aż tak zatruje mi sobą życie. *** Długo myślałam czy napisać książkę z typu tak znanych i przewałkowanych schematów. Ale w końcu stwierdziłam, że to zrobię. W tym swoim stylu, zapraszam ;)
31 parts