Skyrim - Inna Historia
  • Reads 595
  • Votes 18
  • Parts 7
  • Reads 595
  • Votes 18
  • Parts 7
Ongoing, First published Sep 16, 2018
Mature
Skyrim to miejsce pełne niebezpieczeństw. Północna kraina kontynentu Tamriel sama w sobie nie jest idealnym miejscem do podróży, tym bardziej podczas wojny domowej. Co takiego? Smoki wracają do życia po tysiącach lat nieobecności? Jedyne co może teraz pomóc, to pogłoska, dawna legenda opowiadająca o bohaterze potrafiącym zabić te bestie. Jednak przepowiednia nic nie wspominała o tym, że może być ich więcej. Tak więc trzech bohaterów, nie znając swego przeznaczenia zmierzy się z obowiązkiem pokonania smoków, w tym Alduina, zwanego pożeraczem światów. 


Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? 

Książka oparta na wydarzeniach z gry TES Skyrim studia Bethesda.

Książka poddana całkowitej przeróbce ze względu na załamanie nerwowe autora po zobaczeniu dzieła po latach


Pamięci Borina. Tęsknię bracie
All Rights Reserved
Sign up to add Skyrim - Inna Historia to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover
To deny the route cover
A Fortune Telling Princess (pl translate) cover
Prawdziwa Luna cover
Krwawy Książę cover
Miłość, smok i klątwa cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
Kwiaty na trakcie [fantasy] cover
Serce w Ogniu cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.