Cztery ściany, szpitalne łóżko, posiłek trzy razy dziennie, kraty w oknach. Nie masz się do kogo odezwać. Czujesz silną rządzę zrobienia sobie krzywdy. Nie masz z kim porozmawiać. Co jakiś czas zaglądają do ciebie klawisze w białych fartuchach tylko po to by przynieść ci leki. Czemu tu siedzę? To kara za próbę zabójstwa... zabójstwa samej siebie... Więzienie jakim jest psychiatryk to jedna z najgorszych kar... Zero szacunku do więźniów, zero litości... Jedyne co mi zostało to oglądać świat zza krat i marzenie o innym wyroku...All Rights Reserved