"- Eleno, uzgodnimy coś... - spoważniał. - Chciałbym, aby wszystko co oboje zrobimy, było dobre i dla ciebie i dla mnie, rozumiesz? Chodzi mi o to, że masz prawo mieć swoje zdanie na jakikolwiek temat, oczywiście jeśli będziesz miała inne zdanie co do mojego, nie będę naciskał, przeciwnie, porozmawiamy i rozważymy te rzeczy, dobrze? - Dobrze - uśmiechnęłam się szczerze. Nie spodziewałam się tego, ale bardzo się cieszę, że tak zadecydował. - Masz się czuć tutaj jak u siebie w domu - również się uśmiechnął. - I robić wszystko, co tylko zechcesz. Obiecuję ci, że będziesz tu bezpieczna i zrobię wszystko, co w mojej mocy, abyś była jak najbardziej szczęśliwa. Jeśli czegoś będziesz potrzebować, to powiedz, dobrze? - mówił spokojnie i łagodnie, ale jednocześnie stanowczo. - Dziękuję ci, naprawdę - uśmiechnęłam się jeszcze szerzej do niego." Chcesz wiedzieć więcej? Serdecznie zapraszam! ❤️ UWAGA!: W moim opowiadaniu Stefan Salvatore jest starszy od Damona. Praca bierze udział w konkursie literackim "Splątane nici" organizowanym przez @glnozyce.