Pierwsze co usłyszałam w tą piękną noc, to przerażający krzyk bólu. Rozpoznałam, głos kobiety. Czym prędzej przemieściłam się cieniem w stronę zamieszania. Nie miałam problemu z transportem, ze względu na późną godzinę i otaczający mnie mrok. Gdy znalazłam się w zasięgu potrzebującej, cicho wyszłam z cienia, po czym stanęłam w samym rogu budynku, by pozostać nie zauważoną. Z ukrycia oglądałam śmierć niewinnej kobiety...