Każdy ma swoje wzloty i upadki. Wzloty Nadii nie były wielkie, pół metrowe koperty, trochę wyższe stacjonaty i oksery. Upadki za to były zazwyczaj bolesne i dość nieprzyjemne, czy to te na piasek, czy trawę a raz nawet do rzeki. I właśnie przez pewien upadkek już od lat nie wsiadła w siodło. Nie zabiła jednak swej pasji do koni i nadal spędała z nimi czas, pracując z ziemi i pomagając w stajni. Jednak zawsze przychodzi czas na zmiany. Co zmieni się w życiu Nadii? A może to tylko ona się zmieni?