Louis naprawdę nie lubi października, przede wszyskim z powodu swojego współlokatora, który ma obsesję na punkcie imprez Halloweenowych. Dodatkowo warto wspomnieć, że Louis pała niechęcią do większości przedstawicieli rodzaju ludzkiego - poza tymi nieżywymi, których spotyka w pracy - i ma obsesję na punkcie wina. Jednak tym razem jednak cała idea nie wydaje się tak zła jak zazwyczaj, więc nie narzeka, aż tak bardzo. Wizja bycia dopasowanym do kogoś przez algorytm, który dodatkowo wybiera ci przebranie, jest naprawdę interesująca. Do czasu. Bo oczywiście to życie Louisa i przecież nie mogło być pięknie i kolorowo. I zabawa w chowanego nigdy nie była tak irytująca. Szczególnie, że nie miał pojęcia, że to on się chował. Czyli Halloweenowy one shot, luźno nawiązujący do tematu pasujących kostiumów. Z szalejącym Liamem, wredną Niną i Louisem, który czuje się jakby tracił zmysły - i cóż, wcale nie jest od tego daleki. Dużo śmiechu, irytujący Louis, dziury w pamięci i zabawa w chowanego. Marny smut też jest. OKŁADKA ZOSTAŁA ZROBIONA PRZEZ @darrrow (http://my.w.tt/UiNb/icm424EXrz)