Złote Jastrzębie wygrywają konkurs kontynentalny. Nikt nie wie gdzie podziewa się Diego i co się z nim dzieje. Lorenzo mieszka u swojej matki. Czas zacząć upragnione przez uczniów wakacje. Ale czy napewno upragnione? Jak spędzą je Lorenzo i Gabo? Jakie jeszcze wyzwania czekają na chłopców? Te opowiadanie będzie też o miłości, ale nie takiej typowej. O wiecie jest laska i typek zakochują się, mają problemy, ale potem wszystko przezwyciężają i żyją razem długo i szczęśliwie, bla, bla, bla. Wszystko kończy się happy endem, a czytelnicy na koniec rzygają tęczą. Oczywiście, żeby nie było nie mam nic do takich opowieści, sama czasem lubię takie poczytać. Chciałam jednak w tym opowiadaniu dać wgląd na miłość braterską. Bo jak to ludzie mówią dziewczyn można mieć wiele, w sensie zmieniać, a rodzeństwa nigdy się nie zmieni, ponieważ natury się nie oszuka, krew z krwi itp. Także myślę, że takie coś nie jest jakimś głównym wątkiem w innych opowieściach, a tu przez jakiś czas będzie. [UPDATE-28.11.2019] Okładka nie jest mojego autorstwa, pochodzi z insta story Sebastiana Athie.