Głos rozsądku .
  • Reads 1
  • Votes 0
  • Parts 1
  • Reads 1
  • Votes 0
  • Parts 1
Ongoing, First published Nov 04, 2018
  Ze stoickim spokojem wpatrywała się przedmiot który bezwładnie zwisał z gałęzi drzewa . Ciało delikatnie kołysało się na wietrze a zapach rozkładających się powoli jego części powoli wypalał jej nozdrza. 
Złapała dłoń czegoś co kiedyś było jej matką. 
-mamusiu.- potrząsła dłonią 

-mamusiu . przeziębisz się.-puściła dłoń i wyciągnęła z kieszeni zakrwawiony nóż 

-mamusiu. Tato już jest grzeczny.-wspięła się na drzewo i odcięła linę

-mamusiu chodź , zabiorę cię do domu. - trzymając w ręku końcówkę liny, pociągnęła ciało za sobą w stronę położonej nieopodal drewnianej chatki. 
All Rights Reserved
Table of contents

1 part

Sign up to add Głos rozsądku . to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Miłość według wilka ✓ cover
Out of Sight, Out of Body ||Tłumaczenie PL|| cover
Agentka   |Poprawa| cover
Niedźwiedzia przysługa | Nieludzie z Luizjany #6 | ZAKOŃCZONE cover
Carpe Noctem cover
Nie szybki one shot bo czemuż by nie cover
Sobotage  cover
Crest Academy cover
Sześć  nasion granatu cover
~Headcanons countryhumans(AU zjebanej osoby)~ cover

Miłość według wilka ✓

35 parts Complete

- Chyba już - powiedział w końcu, kciukiem lekko głaszcząc moją wargę. - Boli? - Może troszkę - przyznałam schrypniętym głosem. Odchrząknęłam. - Dziękuję. Wpatrywał się w moje usta. Nie byłam w stanie zaprotestować, gdy jego twarz była coraz to bliżej mojej. A gdy nasze usta się spotkały... Przeszedł przeze mnie prąd podniecenia i pożądania, jakiego jeszcze nigdy wcześniej nie czułam. A był to prosty, delikatny pocałunek. Zaskoczyłam samą siebie. Oddając pocałunek. Jemu chyba spodobało się to, że nie jestem obojętna i przejechał ostrożnie językiem po mojej wardze, a ta w natychmiastowym tempie przestała tak bardzo boleć. - Brian - szepnęłam, kładąc dłoń na jego karku i wplatając palce w jego loki. Przedłużył pocałunek, a przez mój umysł nie przetoczyła się chociażby jedna myśl, aby zaprotestować. W końcu jednak skończył pocałunek, a ja westchnęłam błogo w jego usta. - Widzisz? - spytał z uśmiechem. Zdziwiłam się. - Co? - To dowód na to, że zakochani nie potrzebują nieustannie rozmowy - przypomniał swoją tezę.