Na urodziny dostałam malutkiego kotka (31.10) Ten kotek miał na imię Adik i miał 2 miesiące był bardzo mały, Był bardzo przyjazny i milutki lecz pewnego dnia nie chciał jeść więc pojechaliśmy do weterynarza ja byłam bardzo małą dziewczynką więc mama zawiozła mnie do przedszkola . Jak mnie zawiozła pojechała z Adikiem do weterynarza jak wróciłam z przedszkola mama mi powiedziała że Adik musi zostać u weterynarza na prześwietleniach, następnego dnia była sobota około godziny 12 pojechaliśmy odwiedzić Adika pojechaliśmy mieliśmy go dostać do domu ale pani weterynarz powiedziała że trzeba poczekać bo musiał mieć kroplówkę po 5 godzinach nudnego czekania dostaliśmy Adika ale pani powiedziała żeby jutro przyjść na kolejną kroplówkę następnego dnia pojechaliśmy na kroplówkę i czekaliśmy przy Adiku 4 godz Znowu pani powiedziała że przez cały miesiąc codziennie na kroplówki musieliśmy jeździć na ostatniej wizycie miesiąca kroplówki Adika Tata pojechał sam wrócił do domu po 10 minutach i powiedział ADIK NIE ŻYJE a ja w ryk Adik miał bardzo rzadką chorobę kocią do teraz jest mi bardzo przykro... po roku od tego zdarzenia dostałam nowego kotka się nazywa Dewcia i jest w moim domu . Kocham Adika i nie przestanę KONIECAll Rights Reserved