Mało u mnie rymów, więcej niezrozumienia. Ale czy wszystko zawsze musi być podane na tacy? Tak jak każdy motyl jest inny, tak moje teksty będą inne i być może czasem nie zrozumiałe. Ubojnia motyli nie będzie spójną całością. Wszystko zawsze spisywałam w zżółkniętym zeszycie kołowym z obrażonym kotem na okładce. Ta moja własna twórczość pomagała mi czasem w trudnych chwilach. Czemu nie zacząć pisać tu? Udostępnię to wam, tak po prostu. Bez żadnego konkretnego celu. Nie wyrażam zgody na kopiowanie i udostępnianie tekstów przeze mnie napisanych.