To była noc wiosennego ekwinokcjum dnia z nocą. Zimna, z wyjącym wiatrem, przenikającym grube mury zamku, tak że gobeliny na ścianach trzepotały w jego porywach. Wokół zamku rozpościerała się gruba zasłona mgły. Odpoczynku nie było już w zamku od kilku miesięcy. Will martwił się o niego. Nie jadł. Nie spał. Siedział ponury. Choroba duszy wykańczała go od środka. - Powinienem być wściekły na was wszystkich - powiedział niespokojnie i z dziwnym uczuciem w sercu. Był pewnym że właśnie zachodzi w nim proces powolnego umierania. Był zły na przyjaciół i to sprawiło, że największe zaufanie miał do własnych doświadczeń. Dlatego to będzie opowieść o tym jak zrozumieć zawiadowcę.
42 parts