"Poważnie? - zapytałam, czując jak moje oczy zaczęły mnie piec.
- Yhm. Całkiem serio. - powiedział, a ja oparłam moje czoło o jego by następnie zatopić swoje usta w jego miękkich, pulchnych malinowych wargach.
- Teraz się mnie nie pozbędziesz. - szepnęłam mu do ucha.
- Wiem, wcale nie będę żałował swojej decyzji. - powiedział równie cicho. - Idziemy spać?
- Pójdę się tylko wykąpać. - po tych słowach w jego oczy pociemniały, a uśmiech stał się inny niż zwykle. - C-chciałbyś iść ze mną? - zapytałam, sama nie wierząc w to co powiedziałam.
- Marzę o tym. - powiedział, podrywał mnie do góry i wniósł po schodach. "