[praca porzucona.]
Gdy do uczniów Hogwartu dociera wiadomość o kolejnym Turnieju Trójmagicznym, który ma odbyć się w ich szkole, wszyscy są niesamowicie podekscytowani. Każdy marzy o szansie na zdobycie sławy i pieniędzy, każdy chce poczuć ten dreszcz emocji podczas wykonywania zadań turniejowych. I co najlepsze - w tym roku dopuszczalne są pary zawodników z każdej szkoły!
Dla Sherlocka siódmy rok w brytyjskiej szkole magii to pasmo niekończących się problemów, w tym nauka do egzaminów, skuteczne ignorowanie nauczycieli i brata, oraz znoszenie ciągłych zalotów Ślizgona z siódmego roku, Jima. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy okazuje się, że musi wystartować jako zawodnik w Turnieju Trójmagicznym. Razem z Jimem.
Czy Sherlock jakimś cudem nie zwariuje? Czy Mycroftowi uda się przekupić Puchonów, aby pokazali mu wejście do kuchni? Czy John uratuje Sherlocka przed załamaniem psychicznym?
|sheriary, light crack, mroczniej zaczyna robić się w późniejszych rozdziałach, jakaś fabuła niby jest, tylko gdzie?
W brutalnym świecie gry, gdzie każdy jest tylko numerem, 456 i 001 odkrywają, że nawet wśród chaosu i śmierci mogą narodzić się więzi, które zmieniają wszystko. Czy w miejscu, gdzie zaufanie jest luksusem, a każdy krok może być ostatnim, znajdzie się miejsce na coś więcej niż przetrwanie?
‼️ pamiętajcie.. to fanfik. Nie bierzcie wszystkiego na poważnie. I przede wszystkim nie porównujcie tego do dokładnych wydarzeń i postaci z serialu. Imiona także mogą sie nie pokrywać z rzeczywistymi
for fun... zapraszam!!‼️