Valentina Zabini nie miała nic przeciwko wyjściu za mąż. Kiedyś. Ewentualnie. Nie był to jej życiowy cel, ale czasami nawet ona nie mogła powstrzymać się od wyobrażania sobie tego magicznego dnia - dnia ślubu z kimś, kogo kochała ponad wszystko. Mimo to, nawet w najgorszych koszmarach nie podejrzewałaby, że będzie zmuszona wyjść za Scorpiusa Malfoya, jej najlepszego przyjaciela-idiotę. Kto zresztą spodziewałby się, że ich rodzice zdecydują się na podpisanie kontraktu rodem ze średniowiecza? Valentina wiedziała, że czas na bycie pokorną córką minął bezpowrotnie. Musiała wziąć sprawy w swoje ręce, nawet jeśli oznaczało to poproszenie o pomoc osobę, której szczerze nie znosiła. Nie sądziła jednak, że aż tak szybko zrozumie sens powiedzenia „trafić z deszczu pod rynnę". Opowiadanie ignoruje istnienie Przeklętego Dziecka!!!!! Okładka: @Erika_Reves