Inna Biedronka || ChatNoir
  • Reads 266
  • Votes 25
  • Parts 2
  • Reads 266
  • Votes 25
  • Parts 2
Ongoing, First published Dec 03, 2018
Marinette musi się wyprowadzić do Chin razem z rodzicami. Przenoszą piekarnię by móc opiekować się babcią. Dziewczyna nie może zatrzymać miraculum, jest ono potrzebne by uratować Paryż przed Władcą Ciem. Mistrz Fu szuka nowej bohaterki.

W tym samym czasie, były dom Marinette zostaje sprzedany rodzinie z Anglii. 

--------------------------------
Opowiadanie w 100% jest moje.
Dawno nic nie pisałam, więc musicie mi wybaczyć różnego rodzaju błędy.
Opowiadanie bez Marinette. Sama nigdy takiego nie czytałam. Ale dam z siebie wszystko!
All Rights Reserved
Sign up to add Inna Biedronka || ChatNoir to your library and receive updates
or
#513biedronka
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Obserwator cover
Dziewczynka zbawca (The Girl Savior) || Jinx x Ekko (Timebomb) cover
Zapach perfum || MATA cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Whiskey Kisses 1&2 | Héctor Fort cover
001 x 456 cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."