Liczysz się tylko ty-Lena i Szulc
62 parts Ongoing Cisza wieczoru przenikała przez okna domu, wypełniając przestrzeń delikatnym blaskiem księżyca. W powietrzu unosił się zapach letniego deszczu, przynosząc ze sobą wspomnienia minionych dni. Lena siedziała na kanapie, wpatrując się w zdjęcie, które trzymała w rękach. Była na nim uśmiechnięta, trzymając się za brzuch, pełna nadziei i marzeń o przyszłości. Teraz te marzenia były jak sen, który rozmył się w mroku rzeczywistości.
Miesiąc temu życie Leny i jej męża, Szulca, zmieniło się na zawsze. Silne bóle brzucha i krwawienie były początkiem koszmaru, który zakończył się w gabinecie ginekologa. Diagnoza była bezlitosna - poronienie. Świat Leny zawalił się w jednej chwili. Stracili swoje dziecko, a z nim część siebie.
Przez następne dni walczyli z bólem i żałobą. Szulc starał się być silny dla Leny, ale oboje wiedzieli, że to, co się stało, pozostawi trwałe blizny. Miłość, która ich łączyła, była jedynym, co trzymało ich na powierzchni. Jednak nawet miłość czasem nie wystarcza, by złagodzić ból.
Pewnego ranka Lena zniknęła. Pozostawiła tylko krótką notkę: „Muszę pobyć sama. Przepraszam." Szulc czuł, jak ziemia usuwa mu się spod nóg. Zgłosił jej zaginięcie, przeszukiwał okolicę, kontaktował się z bliskimi, ale Lena pozostała nieuchwytna.
Mijały tygodnie, a Szulc nie tracił nadziei. Wierzył, że Lena wróci, że ich miłość znów ich połączy. W końcu, po trzech miesiącach, nadszedł ten dzień. Telefon od Leny. Jej cichy, zmęczony głos mówił, że wraca do domu. Gdy zobaczył ją na progu, wiedział, że razem mogą przejść przez wszystko.
To był początek ich nowej drogi. Drogi pełnej wyzwań, bólu i nadziei. Drogi, na której miłość i wzajemne wsparcie były najważniejsze.
Ten prolog jest zaledwie wstępem do opowieści o Leny i Szulca - o ich walce, stracie i odzyskiwaniu siebie. O ich podróży przez ciemność w poszukiwaniu światła. O nadzi