Wystarczy wybaczyć
  • LẦN ĐỌC 805,743
  • Lượt bình chọn 28,422
  • Các Phần 41
  • LẦN ĐỌC 805,743
  • Lượt bình chọn 28,422
  • Các Phần 41
Hoàn tất, Đăng lần đầu thg 12 23, 2018
Romans z mafią w tle...
Audrey jadąc do Rosji wie, że będzie musiała stawić czoła matce, która zostawiła ją lata temu. 
Kobieta nie zdaje sobie sprawy, jak trudno będzie przekonać do siebie własne dziecko. 

On wie, że ona będzie należeć do niego.

~~~~
-Tatusiu dlaczego ja nie mam mamy jak inne dzieci?
-Twoja mama cię nie chciała. Masz za to mnie, tatuś bardzo cię kocha słoneczko.



Zapraszam na drugą część, tym razem o Audrey. 
Nie trzeba czytać pierwszej części.

UWAGA 
Powieść może zawierać wulgaryzmy i treści erotyczne nieodpowiednie dla niepełnoletnich czytelników. Wchodzisz na własną odpowiedzialność.
Bảo Lưu Mọi Quyền
Sign up to add Wystarczy wybaczyć to your library and receive updates
Hoặc
#105romans
Nội dung hướng dẫn
Bạn cũng có thể thích
Nie Ma Zmiłuj/ Bad Girl✔️ bởi Klisli
16 Phần Hoàn tất
Pamięć, której nie da się wymazać... Miłość która jeszcze nie wygasła... Nadzieja która rośnie na lepszy dzień... Lecz trzeba działać, aby dojść do prawdy . Powtarzali mi że nie dam rady, jestem za słaba, dla kobiet nie ma tu miejsca... Ale teraz, błagają mnie o litość..."Nie ma zmiłuj" "Jak zawsze nie mogłam zasnąć, spojrzałam na niego obok. Spał spokojnie, z lekko uchylonymi ustami, a kołdra okrywała go od pasa w dół, z czego powodu widziałam jego nagi, umięśniony, tors. Problemy z snem... Męczą mnie od dwóch dni. Powoli wydostałam się z jego ramienia. Podeszłam do okna Do pokoju wpadał blask księżyca... Gdy nagle poczułam dłonie na swoich barkach, sunące powoli w dół. -Nadal nie możesz zasnąć? -zapytał z chrypką w głosie. -Yhm... Przepraszam jeżeli znów cię obudziłam- odpowiedziałam, a on podniósł mój podbródek aby następnie złożyć na moich ustach, lekki pocałunek.. -Nie przepraszaj.. Masz gorsze dni poprstu- wyjaśnił. -Wracajmy do łóżka... Jest druga w nocy... I wtedy rozległ się huk, a potem w całym domu huczał alarm. -Biegnijcie na ulicę! - krzyknął wbiegający Paul do pokoju. Chłopak, szybko pociągnął mnie za dłoń biegnąc w stronę wyjścia... Przy okazji po drodze wziąwszy pistolet, zastrzelił kilku wrogów. -Zostań tu z Wiliam'em, i za żadne skarby nie biegnij za mną... Jeżeli coś mi się stanie pamiętaj, że zawsze będę cię kochać- powiedział gdy byliśmy przed domem. -Nie! - krzyknęłam, widząc jego biegnącego spowrotem do domu, chciałam biec za nim, lecz ramiona przyjaciela mi to uniemożliwiły.-Nie! Proszę! Neil! I wtedy budynek stanął w płomieniach... A Jego nigdzie nie było... Obudziłam się zalana łzami, a oddech był nie równy, zza okna wysuwały się promienie porannego słońca... " ~Fragment książki
Bạn cũng có thể thích
Slide 1 of 10
Nie Ma Zmiłuj/ Bad Girl✔️ cover
Our Little Destiny Among Shooting Stars   cover
Nieznany  cover
I'll be there for you - premiera książki w 2025 cover
Darkness And Roses cover
Awaken the emotions in me [18+] cover
My Addiction  cover
Wystarczy pokochać cover
Gangsterska Pomyłka cover
Mystery boy | A.I  cover

Nie Ma Zmiłuj/ Bad Girl✔️

16 Phần Hoàn tất

Pamięć, której nie da się wymazać... Miłość która jeszcze nie wygasła... Nadzieja która rośnie na lepszy dzień... Lecz trzeba działać, aby dojść do prawdy . Powtarzali mi że nie dam rady, jestem za słaba, dla kobiet nie ma tu miejsca... Ale teraz, błagają mnie o litość..."Nie ma zmiłuj" "Jak zawsze nie mogłam zasnąć, spojrzałam na niego obok. Spał spokojnie, z lekko uchylonymi ustami, a kołdra okrywała go od pasa w dół, z czego powodu widziałam jego nagi, umięśniony, tors. Problemy z snem... Męczą mnie od dwóch dni. Powoli wydostałam się z jego ramienia. Podeszłam do okna Do pokoju wpadał blask księżyca... Gdy nagle poczułam dłonie na swoich barkach, sunące powoli w dół. -Nadal nie możesz zasnąć? -zapytał z chrypką w głosie. -Yhm... Przepraszam jeżeli znów cię obudziłam- odpowiedziałam, a on podniósł mój podbródek aby następnie złożyć na moich ustach, lekki pocałunek.. -Nie przepraszaj.. Masz gorsze dni poprstu- wyjaśnił. -Wracajmy do łóżka... Jest druga w nocy... I wtedy rozległ się huk, a potem w całym domu huczał alarm. -Biegnijcie na ulicę! - krzyknął wbiegający Paul do pokoju. Chłopak, szybko pociągnął mnie za dłoń biegnąc w stronę wyjścia... Przy okazji po drodze wziąwszy pistolet, zastrzelił kilku wrogów. -Zostań tu z Wiliam'em, i za żadne skarby nie biegnij za mną... Jeżeli coś mi się stanie pamiętaj, że zawsze będę cię kochać- powiedział gdy byliśmy przed domem. -Nie! - krzyknęłam, widząc jego biegnącego spowrotem do domu, chciałam biec za nim, lecz ramiona przyjaciela mi to uniemożliwiły.-Nie! Proszę! Neil! I wtedy budynek stanął w płomieniach... A Jego nigdzie nie było... Obudziłam się zalana łzami, a oddech był nie równy, zza okna wysuwały się promienie porannego słońca... " ~Fragment książki