Harry chciał spokojnie spędzić dzień zawinięty w kokon z koca i jedząc lody, oglądać Kevina i inne typowo świąteczne filmy. Oczywiście, Harry był Harrym i nawet to nie mogło pójść zgodnie z planem. Więc nie dość, że musiał opuścić swój kokon, nie dokończył filmu, to jeszcze rozlał kubek pysznych lodów na swoją podłogę. A to wszystko wina Toma pieprzonego Riddle'a!