Siedział koło mnie i przytulał w ciszy. Czułam, że wtedy dla kogoś się liczę. Że wreszcie jestem coś warta. Potrzebowałam jego wsparcia. Potrzebowałam jego wiary we mnie. Potrzebowałam jego. Miejsce pustki w moim sercu zajęła marna nadzieja. Chłopak wtulił twarz w moje włosy. Pragnęłam, aby nie odchodził. - Zostaniesz? - szepnęłam cicho.All Rights Reserved
1 part