Nie da się żyć całe życie samymi wspomnieniami. Ale kiedy się im poddajemy jest tak przyjemnie i miło, prawda? Skupiamy się na tych dobrych jak i złych bo i z tych gorszych zrodziły się lepsze. Ciąg przyczynowo-skutkowy. Z czasem jednak zaczynamy wariować, nie mamy kontaktu z ludźmi, nie licząc pracy oczywiście, nie wychodzimy poza strefę naszego komfortu. Cały czas siedzimy i wspominamy, myślimy o tym co było, jak beztroskie życie prowadziliśmy... Robimy wszystko, byle tylko zapomnieć o narastającym bólu z powodu niewyobrażalnej i nieodwracalnej straty. - fragment książki. Początek pisania książki: 05.01.2019r.