Berk.
Wspaniała wyspa otoczona lazurowym morzem z wieloma gatunkami wyśmienitych ryb w swoich głębinach. Pełna urodzajnych pól i lasów wypełnionych dorodną zwierzyną. Wolna od wszelkich klęsk, wojen i kataklizmów. Dumna, dostojna o niezwykłym kształcie, z jeszcze bardziej niezwykłymi mieszkańcami.
Wandale.
Niezastąpiony w boju, uczciwy i prawy lud. Zawsze przychodzący z odsieczą, pomagający potrzebującym. Mężni i odważni mężczyźni. Szczere i kochające kobiety. Jednak gdy w grę wchodzi obrona ukochanej wyspy, wszyscy chwytają za broń i walczą o swoje granice, i rodziny z wodzem na czele.
Wódz.
Jedyna osoba w wiosce otoczona takim szacunkiem i autorytetem. Nie wiele brakuje wikingom do czczenia, tak bardzo oddanej wyspie, osobie. Swoim charakterem, umysłem i siłą, stawiająca dobro osady ponad swoje własne. Bez mrugnięcia okiem, zdolna poświęcić życie dla Berk i jej mieszkańców.
Jednak to obraz z dalekiej przeszłości, bo teraźniejszość wygląda zdecydowanie inaczej.
Pozostaje jedynie pytanie - czy na pewno chcesz poznać tą historię?
jws au, angst, thriller
PROLOGUE: 181229 (161008)
EPILOGUE:
@HeroHorrendous, 181229
,,Gdyby ktoś mi pół roku temu powiedział, że będę teraz patrzeć na chłopaka, który za dzieciaka chciał mi się oświadczyć, całującego się z moją kumpelą to prawdopodobnie bym go wyśmiała. A teraz ... teraz siedzę i patrzą jak najebany JJ całuje najebaną Kiarę.''
Nie chcę zdradzać za dużo w opisie, ale od tego wszystko się zaczyna.