❝Ledwo zdaję z hiszpańskiego, okazało się że nic nie wiem o mojej niani, a ogólnie to powinni mi dać bilet w jedną stronę do zakładu psychiatrycznego, bo to co się aktualnie dzieje w moim życiu nie jest normalne.❞
March była trzecia z szóstki dzieci, gdzie każde z nich miało imię jak miesiąc. Do szkoły dostała się fuksem i od początku czuła, że tu nie pasuje. Nie potrafiła wykuć wszystkiego, a ogromne sprawdziany z hiszpańskiego jej w tym nie pomagały, podobnie stres ze strony rodziców, którzy wciąż spoglądali na nią przez pryzmat starszej, idealnej siostry. Więc sunęła monotonnie każdego dnia, aż w końcu jej monotonia została przerwana przez jedno proste pytanie z ust uczni,a którego nigdy nie widziała. "Gwen?" odezwał się kiedy na nią wpadł. Nie znała żadnej Gwen.
Miles Morales próbował być najlepszym spider-manem jakim tylko mógł, więc, kiedy wyczuł, że pod jego nosem grupa podejrzanych ludzi knuje coś, musiał to sprawdzić. Nie wiedział jeszcze wtedy, że ta sytuacja oraz spotkana w szkole nowa uczennica, która do złudzenia przypominała mu dziewczynę z innego wymiaru, doprowadzi do serii niefortunnych zdarzeń i kolejnego ratowania Nowego Jorku tak jakby ludzie się jeszcze nie pozbierali po Fisku.
Miles Morales fanfiction - po into the spiderverse
Okładka wykonana przez cudowną, jedyną i niepowtarzalną @alexrover_
Playlista na spotyfy: Sunfower
"Nie jestem już dzieckiem do cholery zrozum to wreszcie jestem prawie pełnoletni i mam prawo umawiać się z kim chce, to jest moje życie więc się odpieprz!".
"Gówno wiesz jesteś zwykłym nieletnim dzieciakiem!", odkrzyknął, "przestań mnie traktować tak jakbym miał pięć lat-", przerwał mi, "tak się zachowujesz więc tak cię traktuje!", krzyknął.
"Kocham go czy ci się to podoba czy nie!", krzyczałem, "posłuchaj ja próbuję cie tylko chronić-", przerwałem mu, "chronieniem nazywasz odizolowaniem od innych?!".
"Nie podnoś na mnie głosu gówniarzu jesteś zwykłym bachorem i nie masz prawa tak na mnie krzyczeć!".
••••••••••
"No i co z tego przecież nikt nie musi się o tym dowiedzieć", wyszeptał zbliżając swoją twarz bliżej jego, "będziesz rano tego żałować", wyszeptał Bang również zbliżając swoją twarz.
Jednak zanim jeongin się obejrzał chan wbił się w jego usta namiętnie całując.
Po paru minutach jako pierwszy odsunął się chan zaraz potem popychając młodszego na łóżko po czym zawisł nad nim z cwanym uśmieszkiem na ustach.
"Jesteś pewny czego chcesz?", zapytał starszy patrząc uważnie w jego oczy.
"Chce ciebie".
••••••••••
Ship główny: jeongchan
Shipy poboczne: minsung, seungbin, hyunlix
W książce występują: przekleństwa, przemoc, sytuację 18+