❝Ledwo zdaję z hiszpańskiego, okazało się że nic nie wiem o mojej niani, a ogólnie to powinni mi dać bilet w jedną stronę do zakładu psychiatrycznego, bo to co się aktualnie dzieje w moim życiu nie jest normalne.❞
March była trzecia z szóstki dzieci, gdzie każde z nich miało imię jak miesiąc. Do szkoły dostała się fuksem i od początku czuła, że tu nie pasuje. Nie potrafiła wykuć wszystkiego, a ogromne sprawdziany z hiszpańskiego jej w tym nie pomagały, podobnie stres ze strony rodziców, którzy wciąż spoglądali na nią przez pryzmat starszej, idealnej siostry. Więc sunęła monotonnie każdego dnia, aż w końcu jej monotonia została przerwana przez jedno proste pytanie z ust uczni,a którego nigdy nie widziała. "Gwen?" odezwał się kiedy na nią wpadł. Nie znała żadnej Gwen.
Miles Morales próbował być najlepszym spider-manem jakim tylko mógł, więc, kiedy wyczuł, że pod jego nosem grupa podejrzanych ludzi knuje coś, musiał to sprawdzić. Nie wiedział jeszcze wtedy, że ta sytuacja oraz spotkana w szkole nowa uczennica, która do złudzenia przypominała mu dziewczynę z innego wymiaru, doprowadzi do serii niefortunnych zdarzeń i kolejnego ratowania Nowego Jorku tak jakby ludzie się jeszcze nie pozbierali po Fisku.
Miles Morales fanfiction - po into the spiderverse
Okładka wykonana przez cudowną, jedyną i niepowtarzalną @alexrover_
Playlista na spotyfy: Sunfower
- Płotka nie zakochuje się w płotce - szepnęłam patrząc w prost w niebieskie oczy blondyna
- Cami gdzieś mam tą bezsensowną zasadę - odparł JJ po czym złapał mnie delikatnie za policzki i przyciągną do siebie. Jego usta zderzyły się z moimi
I musiałabym skłamać mówiąc, że w cale na to nie czekałam