Władcy żywiołów
  • Reads 35
  • Votes 5
  • Parts 3
Sign up to add Władcy żywiołów to your library and receive updates
or
#942żywioły
Content Guidelines
You may also like
⚔︎ Posłanniczka bogów ⚔︎ by idylliczna
25 parts Ongoing
⚔︎ Witajcie w świecie Posłanników! ⚔︎ W krainie, gdzie magię posiadają nieliczni, na progu Zakonu Posłanników znaleziono niemowlę. Dziewczynka, wychowana w surowych murach Zakonu, dorastała otoczona tajemnicami i przeznaczeniem, którego nikt nie wyjaśnił. Kiedy odkrywa w sobie zdolność panowania nad ogniem, dołącza do elitarnej grupy adeptów przygotowywanych do roli Posłanników. Z czasem jednak zaczyna dostrzegać pęknięcia w idealnym wizerunku Zakonu. Dlaczego ci, którzy opuścili jego mury, nigdy nie wrócili? Gdy zaczynają znikać także jej najbliżsi, nie zamierza dłużej czekać. Ucieka pod osłoną nocy, by odkryć prawdę. Poza murami Zakonu czeka świat pełen niebezpieczeństw, o których nie miała pojęcia. Przypadek - lub przeznaczenie - rzuca ją w sam środek wyniszczającej wojny między dwoma potężnymi królestwami. Wojny, o której Zakon milczał. Z każdym krokiem odkrywa kolejne sekrety, zdolne zachwiać wszystkim, w co dotąd wierzyła. Szuka swoich przyjaciół, lecz zamiast nich spotyka charyzmatycznego generała. W obliczu wojny zawierają układ - sojusz, który ma dać im to, czego oboje pragną. Lecz czy naprawdę może mu zaufać, gdy każdy wydaje się mieć własne ukryte cele? Czy odnajdzie tych, których kocha, zanim będzie za późno? A może odkryje, że prawda o jej przyjaciołach, Zakonie i samej sobie jest bardziej bolesna, niż mogła przypuszczać? Okładka mojego autorstwa.
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
Imperium Cienia cover
⚔︎ Posłanniczka bogów ⚔︎ cover
Krwawy Książę cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
To deny the route II cover
Miecz Głębin cover
Prawdziwa Luna cover
Blue Blood Roses | Taekook (Tales of Astoria pt.1) cover
EKSPERYMENT cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.