DOTYKA jej... ale nie to GDZIE ją dotyka, a to, JAK ją dotyka, decyduje, czy ona czuje się przy nim bezpiecznie. Nie to, JAK ją dotyka, a DLACZEGO ją dotyka, decyduje, czy ona się przed nim otworzy. To nie jego DOTYK ma tak duże znaczenie jak energia jego INTENCJI. Bo kiedy wszystkie te elementy są spójne, nie musi nawet dotykać, by doprowadzać ją do drżenia. Wtedy wystarczą jego słowa, jego oddech czy nawet tylko jego wzrok.