No więc jak wiadomo Littlefinger wyciumkał Sansę, więc teraz ona musi znosić towarzystwo Boltonów, a Ramsay jest dla niej okrutny. W tej książce jednak Ramsay będzie całkowicie innym osobnikiem, ale dopiero po jakimś czasie. Zacznie żywić do niej prawdziwe uczucie. Ona nie będzie co do tego przekonana, on będzie starał się dla niej zmienić i tak dalej i tak dalej. To kolejna opowieść o tym, że Starkowie mogą czasem zmienić całą historię. Na szczęście w tej opowieści nie będzie Baraethonów, bo szczerze byli dla mnie kulą u nogi przy oglądaniu tego. Oczywiście mówię o Stanisie i reszcie towarzystwa, bo dla mnie Joffrey, Tommen i inne tym podobne są Lannisterami, a Lannisterów uwielbiam tak jak i Boltonów. Może lubię takie czarne charakterki. Zakładam, że ni chuja nikt tego nie przeczyta, więc przynajmniej mnie nie poznacie i nie pokochacie jak przy jakimś SS czy coś PS. It means stockholm syndrome or something like this XD. Jeżeli ktoś uwielbia grę o tron tak jak ja no to wiadomo, że czytać się będzie dobrze. Ale nie lubisz nie czytaj, bo marnujesz gwiazdki, a i tak prędzej ocipiejesz nim cokolwiek zrozumiesz. Dziękuję za wysłuchanie moich szczerych oraz pretensjonalnych słów oraz zapraszam do czytania wszystkich, którzy mają za sobą przynajmniej z 6 sezonów gry o tron. Moi kochani nie wpierdalajcie się jeśli nie oglądaliście lub czytaliście, bo to kurwa hańba, że tego nie zrobiliście, więc nie chce o was słyszeć :)