Zapewne znacie typowe dziewczyny które uwielbiają kolor różowy, ciągle chodzą na zakupy , mają na sobie kilo tapety długo by wymieniać! Ja jestem inna. Oto moja historia;
Urodziłam się w 20.07.2001r. w niewielkiej miejscowości. Od dziecka byłam inna nie bawiłam się lalkami jak to miały w zwyczaju moje koleżanki. Wolałam biegać w deszczu i cieszyć się z każdego listka które porastały pobliski las. Pewnego pochmurnego dnia postanowiłam wyjść do ogródka z moją ciotką Ewą.
- Kochanie jak to jest że cieszysz się ze wszystkiego? -spytała.
- Ciociu to proste! Kocham każdy listek , każdego psa czy kota! - powiedziałam zapinając kurtkę.
- Twoja babcia była taka sama! Była taka pełna energii! - powiedziała stanowczo ciocia .
- Ciociu wybacz że pytam, ale co z babcią ? Nie jest szczęśliwa? - spytałam.
- C-...? - nieskończyła. Do domu wpadł tata z Brunem naszym psiakiem. Nawet się nie przywitał. Zaniepokoiło mnie to. Ciocia powiedział żebym wyszła z psem i pobawiła się z nim. Przez okno zauważyłam że tata ma zakrytą twarz dłońmi. Podeszłam pod okno u zaczęłam słuchać
- Dlaczego jej o tym nie powiesz?! - krzykała ciocia.
- Oszalałaś?! Ona ma 5 lat niezrozumienie i dalej będzie czekać aż ona wróci! - krzyknął. Usłyszałam plask w twarz.
- Jedzie do mnie na weekend ! A ty to przemyśl! - krzykła . Słyszałam jak idzie do drzwi wyjściowych musiałam udawać że nic nie słyszałam. Powiedziała mi żebym się spakowała i przyszła do auta.
***
Pobiegłam do auta cioci i pamachałam tacie stojącemu w oknie. Droga do cioci to jakieś półtorej godziny po drodze widziałam dom Amelki, Zuzi i Patrycji. Po 15 minutach wiechałyśmy do lasu. Kochałam to miejsce. Chociaż za dobrze go niepamiętam to wiem że jest tam niewielkie jeziorko w którym woda jest przejżysta, widać w nim rybki, żabki i kijanki. Ciocia połowę drogi milczała nagle w radiu włączyła się piosenka. 🎵 Zawsze jestem tu