Zabroniono jej marzyć, więc porzuciła w kąt wszystkie sny i skrupulatnie zapisała w głowie wszystkie zasady, jakie jej podyktowano.
Bezapelacyjnie podcięto jej skrzydła, za przyczyną czego nie mała jak wzieść się w górę, więc pozostała na dnie, precyzyjnie starając się dopasować jeden kawałek do drugiego, które wciąż z niej odpadały.
Została sama ze swoimi niespełnionymi ambicjami, co dzień dopychając jedną do przepełnionej już starej, zapleśniałej szuflady.
·Zdjęcie na okładce nie należy do mnie, nie mniej cała treść to moja własność, stąd zabrania się jej kopiowania, rozpowszechniania i upubliczniania bez mojej zgody. Dziękuję.·