Zbiór wierszyków pisanych pod wpływem chwili na przestrzeni około roku. Skrzętnie ukrywane przed ludzkością, aby w tym jakże cudownym momencie pojawić się tutaj. Niektóre z nich są niepoprawne pod każdym względem, żaden z nich nie jest idealny. No cóż, takie życie.
Główna tematyka jest dość banalna (ogólnopojęty koniec, zwrócenie uwagi na przemijanie utrzymane w nostalgicznym, trochę depresyjnym tonie), aczkolwiek mam cichą nadzieję, że komuś przypadną do gustu te dziwadła. ;) Enjoy!
(Aktualizacja opisu) Z racji tego, iż moje konto na Wattpadzie w praktyce już umarło, to skromnie informuję, że nic więcej z mojej pseudotworczości się tu nie pojawi, a całość nostalgicznie zatrzymam.