Stoję naprzeciwko chłopaka, którego szanuję, którego darzę wielkim uczuciem, ale on tego nie widzi, nie odwzajemnia. Stoję i patrzę na największego wroga mojego brata. Odwracam się na pięcie, chce odejść, zapomnieć, odpuścić... ale on wtedy krzyczy ,,Ty wredna żmijo!". Odwracam się i podnoszę rękę, by wymierzyć mu siarczysty policzek, ale on jest szybszy. Łapie moją dłoń i dalej patrzy mi w oczy. No tak, ma dobry refleks, jest przecież obrońcą, kapitanem Gryffindoru. Jest moim marzeniem, nieosiągalnym marzeniem...
(Za wszystkie błędy przepraszam, korekty będą, obiecuję!)
24.09.2023 - #1 griffindor
06.07.2019 - #1 oliverwood
18.05.2019 - #61 rywalizacja
05.06.2019 - #56 rywalizacja
15.06.2019 - #49 rywalizacja
06.07.2019 - #41 rywalizacja
08.07.2019 - #34 rywalizacja
09.07.2019 - #27 rywalizacja