✦✳◯⚁◐☀:♡✴✧
Pamiętam jak ze wszelkich sił próbowałem zrozumieć, dlaczego mój towarzysz tak bardzo nienawidzi dnia i zamyka się wyłącznie na światło księżyca. Niewiele później miałem w końcu odkryć, że Yoongi kochał dzień ponad wszystko i rozpaczliwie starał się znaleźć powód, dla którego los zdecydował się połączyć go z nocą.
Tak właśnie o sobie myślał. Że był przeklęty. Stracony. Że nie było dla niego żadnego szczęśliwego zakończenia. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że tak naprawdę niewiele się od siebie różnimy. Postawa bierności nie odstępowała i jego, gdy godzinami patrzył w gwiazdy, ale uciekał we właściwej porze by nie konfrontować się z tą największą. Obaj byliśmy zamknięci w paradoksie własnych umysłów, za jedyne ograniczenia przyjmując iluzje, które chroniły nas przed rzeczywistością.
✧ ✧ ✧
Ostrzeżenia: nagromadzenie symboliki, brak dosłowności, narracja 1-osobowa, pisanie na bieżąco (ostatnie rozdziały >>7-10<< co około 3 tygodnie)
Uwagi: zalecam słuchać podlinkowanych piosenek, naprawdę tworzą klimat