[T.I] była wesołą nastolatką, otoczoną gronem wspaniałych przyjaciół i z kochającą rodziną. Wierzyła, że życzliwością i chęcią pomagania innym może oczyścić świat od zła i zawiści. Uszczęśliwiła dużo osób i każda z nich odpłaciła się za wszystko, co [T.I] dla niej zrobiła. Nikt nie miał powodu, by jej nienawidzić. Każdy ją lubił, a czasami nawet próbował zaprezentować się w jej towarzystwie jak najlepiej, żeby szesnastolatka polubiła go i była jego lub jej przyjaciółką. Och.. czemuż ja mówię w czasie przeszłym? Cóż, sprawa jest prosta.
Starej [T.I] nie ma, zniknęła bez śladu. Zmieniła się przez parę osób, które okazały się być fałszywe. Tak, to ja. To ja, wasza ukochana [T.I] i dzisiaj mam zamiar skoczyć wgłąb góry Ebott, by znaleźć tam lepszy dom. Miejsce, gdzie ludzie nie będą mnie wytykali palcami, Miejsce gdzie wreszcie odpocznę od ludzkości.
" ...- Nic Ci nie jest? - usłyszałam łagodny, męski głos. Podniosłam głowę i obejrzałam przybysza od stóp do głów. Nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam.
- Nie.. Dziękuję za troskę - odparłam, po czym pozwoliłam mu pomóc mi wstać. Spojrzałam na niego jeszcze raz. Skanowałam go wzrokiem, jakbym chciała wypatrzeć w nim najmniejsze detale, których nikt gołym okiem nie zobaczy. - Kim jesteś? - spytałam.
- Mam na imię Sans. Szkielet Sans - kościotrup podał mi rękę. Niepewnie odwzajemniłam gest... "
/////////
Pierwsza książka typu xReader na moim profilu !!
Nie wiem jak wy, ale ja się cieszę, że zaczęłam to pisać 😀
!!Uwaga!!
W książce występować mogą wulgaryzmy, a rozdziały mogą być bardzo rzadko dodawane. Zwalam winę na szkołę, hehehe
Lemonów się nie spodziewam, ale kto wie. Może będzie.
Mam nadzieje że książka sie spodoba :*
Przyznam, że wystarczyło jedno spojrzenie, żebym dosłownie przepadła dla jego brązowych oczu. Jedno spojrzenie i już nie mogłam spać spokojnie. Przez całe moje trudne, piętnastoletnie życie nie poczułam się tak jak w tamtym momencie gdy Pablo zabrał mnie na jeden ze swoich treningów.
Nie wiedziałam nawet kogo tam wtedy spotkam i jak wszystko potoczy się dalej...