Zło Chowa Sie Pod Łóżkiem
  • Membaca 18,859
  • Suara 645
  • Bagian 20
  • Membaca 18,859
  • Suara 645
  • Bagian 20
Lengkap, Awal publikasi Feb 27, 2019
Hej jestem Alicja mam 16 lat, jestem zwykłą nastolatką, no może poza jedną rzeczą. Ja wierzę w magiczne stworzenia i w magiczne stwory. Np w Świętego Mikołaja albo w Piaskowego Lutka i tak dalej. Mam tę 16 lat ale wcale się na tyle nie czuję, praktycznie cały czas zachowuje się jak dziecko. Wygłupiam się, bawię się z dziećmi z sąsiedztwa (Dżejm i Sofi np.). Moją ulubioną porą roku jest zima. Jestem dość niska, mój ulubiony kolor to niebieski i i srebrny, mam zielonego oczy, brązowe włosy i bladą karnację. Ale dość że szczegółów... Opowiem wam o tym co się wydarzyło w moje 17 urodziny i jak poznałam moją teraźniejszą rodzine.

UWAGA KSIĄŻKA NA PEWNO BĘDZIE ZAWIERAĆ BŁĘDY ORTOGRAFICZNE ZA CO PRZEPRASZAM
Seluruh Hak Cipta Dilindungi Undang-Undang
Daftar untuk menambahkan Zło Chowa Sie Pod Łóżkiem ke perpustakaan Anda dan menerima pembaruan
atau
#86strażnicymarzeń
Panduan Muatan
anda mungkin juga menyukai
anda mungkin juga menyukai
Slide 1 of 10
Mate cover
Demon Pact |PONOWNA PUBLIKACJA| cover
Skrzydlata tajemnica cover
Prawdziwa Luna cover
To deny the route II cover
Krwawy Książę cover
Miłość, smok i klątwa cover
Akademia Czarów cover
Kwiaty na trakcie [fantasy] cover
We are fighting for better place | Arcane cover

Mate

42 Bagian Lengkap

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.