Przeczytaj to, może śmiechniesz. No to wyobraź sobie tak: Płyniesz luksusowym jachtem, nie wiem za ile i tak nie istotne, na wycieczkę dookoła świata i jeszcze dalej. Bawisz się świetnie. Lecz zmienia się to po zobaczeniu gościa w żółtych portkach i z czarnym cylinderkiem na głowie. Serio? Cylinder w lato? ;-; Popieprzyło go. Coś z nim jest nie tak. Wycieczka wasza zachacza o pewną bezludną wyspę. NO TO SPOKO. Oprowadza was po wyspie przewodnik, a wy cieszycie się słoneczkiem. Aż tu nagle KTUŚ wylewa na was wodę. Patrzycie. O SHIT gościu w portkach. Kłótnia trwa w najlepsze, wycieczka się oddala, kłótnia trwa dalej. Słyszycie dźwięk oddalającego się statku. GRATULACJE. JESTEŚCIE SKAZANI NA SIEBIE.