Zwykła dziewczyna.. Wystarczająco wysoka, szczupła, z idealną sylwetką oraz potężnymi kruczoczarnymi włosami - które ostatnio lekko przystrzygła, próbując ukryć niedoskonałości strzepiastą grzywką. Kupiła też nowe ciuchy, bo w starych czuła się zbyt grubo. Zainstalowała nową apkę do odchudzania, bo znajomi mówili, że ciągle je. Przestała jeść bo zaczęli wytykać ją palcami. Przestała o tym rozmawiać, bo nikt nie potrafił słuchać.
Dziewczyna z dużym domem, dobrą opinią rodziny, zwykłym stylem, lecz inna niż wszyscy.
Była miła, prze-miła wręcz -
nawet dla nieznajomych - zawsze z szerokim uśmiechem...
Była wierząca... pomocna Była silna, ale była tak bardzo skryta... Była
Powiedzmy sobie szczerzenie nikogo to nie obchodzi.
Bo tylko była
Marlene cierpiała.
Marlene nie żyje.
Zaskoczony?
***
Nie oceniajcie jej. Nie teraz...
Nie, gdy nie znacie jej powodów. Nie, gdy nie widzieliście jej łez.
Nie, gdy nie wiecie jak do tego doszło.
Nie, nikt nie może jej oceniać.
Nie teraz.