Chłodna noc, księżyc odbijający swe oblicze w taflach rzeki, puste niebo skrywające piękno za czarnymi chmurami, mały drewniany most i Min Yoongi z głową uniesioną ku górze. Ktoś jednak zdołał sprawić że oczy Yoongiego zaszczyciły go swym spojrzeniem. Nie potrafił zignorować drugiej obecności jak to zwykle miewał w zwyczaju. Dziś jego ulubione niebo było pozbawione blasku spuścił więc wzrok na chłopca nieco niższego od niego samego, oświetlanego jedynie przez poświatę księżyca, chłopca o delikatnych rysach i nienaturalnie srebrnych włosach. Yoongi ujrzał chłopca piękniejszego od wszystkich samotnych nocy spędzonych na wpatrywaniu się w niebo, a w jego oczach gwiazdy. ☆