- Bujdka! - zawołała Lydia, wchodząc do mieszka Chefsiby Smith. Skrzat zmaterializował się przed kobietą. - Witam panienko. Ciocia panienki jest w salonie, przyjmuje gościa. - W takim razie, zobaczmy co to za gość - odparła kobieta, podając skrzatu płaszcz. Lydia była naprawdę ciekawa, kto tym razem odwiedził jej ciotkę. Chefsibę znano wśród śmietanki arystokratycznej czarodziei z jej zamiłowania do przyjęć i zainteresowania mężczyznami. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że Chefsiba wyglądem przypominała okazałą babeczkę nieudolnie ozdobioną przez czterolatka. Merlinowi niech będą dzięki, że Lydia nie odziedziczyła jej genów. Tak więc lista osób, które mogły znajdować się w tamtym czasie w salonie Chefsiby była długa. Mimo to Lydia nigdy nie wpisałaby na nią Toma Riddle'a. A jednak. Praca bierze udział w Konkursie literackim "Splątane nici" organizowanym przez @glnozyce.
12 parts