Wooden House <{Countryhumans}>
  • Reads 76
  • Votes 6
  • Parts 1
  • Reads 76
  • Votes 6
  • Parts 1
Ongoing, First published Mar 24, 2019
Więc tak jak łatwo zauważyć to kolejna opowieść z countryhumans                                           
Mówiąc ściśle na początku mam problemy z ortografią ale będę się starać by rozdziały wyglądały jako tako. 

Mam zamiar trzymać tą opowieść na jakimś poziomie jeśli mogę tak powiedzieć.
Świat przedstawiony jest moim własnym pomysłem na to jak mogło by wyglądać całe otoczenie countryhumans, więc proszę by nikt go nie podkradł 

Jeszcze w opisie chcę od razu dodać, że na pewno w książce będą się pojawiać momenty, które niektórzy określają 18+ ale na razie bym się tym nie przejmował( choć wszyscy i tak wiemy, że i tak ich nie pominiesz drogi czytelniku)

Dziękuje za uwagę i jak twierdzi moje motto, najpierw sprawdź potem oceniaj~
All Rights Reserved
Sign up to add Wooden House lt;{Countryhumans}gt; to your library and receive updates
or
#19chorwacja
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
never say never [ OKI ] cover
The Last Time / Rafe Cameron cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Miraculum: opowiadania cover
Obserwator cover
♡~001x456~♡ cover
Newron333 cover
Moja Omega - Drarry cover
More than love || Pedri cover

Boys Don't Cry

77 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."