Każdego dnia zakładam maskę. Ma ona piękny, szeroki uśmiech i roześmiane oczy. Gram zabawną i miłą dziewczynę bez problemów. Ale w nocy wszystko powraca. Cały ból i wspomnienia. Czasami biorę do ręki żyletkę... Jakoś weszło mi to w nawyk. Nie mam przyjaciół, przynajmniej nie tych prawdziwych. Nikt nie zna prawdy o prawdziwej mnie. Ale jest to też produktywne. Cały swój ból i cierpienie przelewam na kartki, tworząc piękne, lecz tragiczne obrazy. ~Noboty knows the truth~ Informuję, że rozdziały będą dodawane nieregularnie ^^All Rights Reserved