Do ust twych usta przycisnę; powieki Zamykać nie chcę, gdy mię śmierć zamroczy; Niechaj rozkosznie usypiam na wieki, Całując lica, patrząc w twoje oczy. A po dniach wielu czy po latach wielu, Kiedy mi każą mogiłę porzucić, Wspomnisz o twoim sennym przyjacielu I zstąpisz z niebios, aby go ocucić. Znowu mię złożysz na twem łonie białem, Znowu mię ramię kochane otoczy; Zbudzę się, myśląc, że chwilkę drzemałem, Całując lica, patrząc w twoje oczy. [Mogą pojawiać się nieścisłości historyczne, lecz czymże jest fikcja literacka?]