Twój spacer się trochę przedłużył, krążąc po spokojnych i cichych okolicach swojego domu, zastanawiasz się gdzie pójść teraz. Po paru minutach krążenia po pustym chodniku wpadasz na pomysł. Pobliski Park, idealne miejsce na rozmyślanie nad życiem i tym dziwnym fanfikiem z wattpada. Powoli robi się ciemno, a gwiazdy powoli ujawniają swój blask na niebie, nieprzejmując się tym, powoli ruszasz w stronę swojego celu podróży. Temperatura wydaje się idealna, a w zasięgu wzroku nie ma żywej duszy, ta pustka i cisza jest zadziwiająca. Przechadzając się po opustoszałym parku, myślisz o książkach z pobliskiej biblioteki, którą książkę powinieneś wypożyczyć następną?
Kolejna historie o bohaterskim czarodzieju, a może piękny romans?
Zagłębiony w myślach postanawiasz usiąść na pobliskiej ławce. Po paru krokach w stronę drewnianego obiektu dostrzegasz błysk zza pobliskiego drzewa, zaciekawiony zmieniasz kierunek. Kiedy znajdujesz się przy drzewie, możesz w końcu przyjrzeć się przedmiotowi na ziemi. Jest to wielka, zielona księga, na rogach jej okładki znajdują się liście, od których do środka prowadzą łusko-podobne zdobienia. Pośrodku okładki znajduję się wielkie, błyszczące oko, które sprawia wrażenie, jak gdyby mogło zajrzeć w twą duszę. Nie posiadała na okładce tytułu ani nazwiska autora, zaintrygowany otwierasz księgę na pierwszej stronie, jednak zamiast tytułu znajdujesz krótką informację:
„To księga zawierająca historie, których pragniesz"
„Napisz, jakiej opowieści szukasz"
|_________________________|
Pod tą informacją znajdujesz pustą rubrykę, po chwili wpatrywania się w prawie pustą kartkę dopatrujesz się drobnego napisu w rogu, jest on niechlujnie nabazgrany, przez co chwile zajmuje ci doczytanie się, co tam pisze.
W końcu udało ci się rozszyfrować bazgroły, był to podpis, czyżby autor? Jak na pisarza ma okropne pismo. Podpis złożył niejaki Zdzisiu