❝Całe życie starałam się unikać problemów. I wiesz co? Byłam w tym cholernie dobra. Chociaż mojego życia nie można było nazwać spokojnym, ani tym bardziej bezpiecznym, przynajmniej zawsze wiedziałam czego mogę się w nim spodziewać. No, przynajmniej w jakimś stopniu. A wtedy pojawiłeś się ty... i wszystko szlag trafił.❞
Vivienne lubiła swoje życie. Nie było idealne, zresztą nic nigdy nie jest, była tego świadoma. Wstając rano z łóżka wiedziała, że pójdzie do pracy, na miejscu od razu zaparzy swoją ukochaną czarną kawę, z której tak bardzo lubiła się śmiać, że ma kolor jej duszy. Następnie czekając na przydzielenie do kolejnej sprawy pogada z paroma osobami, pokaże środkowy palec Owenowi, gdy ten tylko uraczy pokazać swoją uroczą twarzyczkę na posterunku, poczochra miękkie włosy Ashera, tym samym dostając opieprz za zniszczenie jego perfekcyjnej fryzury. Ogólnie mówiąc zawsze wiedziała czego spodziewać się po danym dniu. Jednak gdy pewnego dnia na posterunku zjawia się facet podający się za samego władcę piekieł, wszystko to co dotychczas wiedziała znika, a w jej głowie po raz pierwszy raz w życiu zapanowuje mętlik.
― PART OF ❝SINNERS AND SAINTS❞ SERIES.
― I DO NOT OWN ANY CHARACTERS FROM TV SHOW "LUCIFER". THEY RIGHTFULLY BELONG TO DC COMICS.
,,Gdyby ktoś mi pół roku temu powiedział, że będę teraz patrzeć na chłopaka, który za dzieciaka chciał mi się oświadczyć, całującego się z moją kumpelą to prawdopodobnie bym go wyśmiała. A teraz ... teraz siedzę i patrzą jak najebany JJ całuje najebaną Kiarę.''
Nie chcę zdradzać za dużo w opisie, ale od tego wszystko się zaczyna.