Jak to jest być innym

Od zawsze rasy elfów aniołów, elfów, ludzi, wróżek i potworów żyły w harmonii. Były one jako osobne narody i miały swoje wyspy zawesozne w powietrzu w dziwnej krainie zwanej Stixy. Wyspy wznosiły się coraz bardziej ku górze, na niebie.

A wysp było sześć, łączyły one się siecią mostów i schodów, wybudowanych przez radę ludzi. Były to:
Wyspa Aniołów zwana rajem
Wyspa wróżek zwana rozowym pustkowiem
Wyspa ludzi - wilka metropolia
Wyspa elfów - wyspą puszczy i bogadztwa
Oraz wyspa potworów zwana wyspą wiecznej nocy lub istnym piekłem

Mimo iż rasy żyły w peudo pokoju i liczyło ich mnóstwo umów czy innych zobowiązań różniły się one znacząco.

Pewnego dnia wszystkie rasy uznały, że żeby mieć kontakt ze sobą powinni założyć pewne stowarzyszenie. Tworzyło je pięć osób. Byli oni królami bądź królowymi każdej z raz. Zostali okrzyknięci oni "Władcami ras".

Rasy nie mieszały się pomiędzy sobą. Uważano to za niegodne i haniebne. Poza tym zaburzyło by to porządek jaki stworzono zamieszkując na różnych wyspach.

Jednak pewnego dnia... Powstały hybrydy...

Hybrydy były poniżane. Uważano, że nie pasują do swojego środowiska i że powinny zostać wygnane. Władca niebios - król aniołów nie potrafił zaakceptować tego, że banda niezrozumiałych i dziwnym dla niego istot niszczy porządek na "jego" wyspach. Postanowił że zatai sprawę a hybrydy przeniósł magicznym zaklęciem na wyspę niezamieszkałą.

Jak poradzą sobie zdruzgotani (bądź nie) rodzice hybryd?

Jak te biedne dzieci poradzą sobie same na tej dzikiej i przepięknej wyspie?

Jeszcze zobaczymy....