-Ty... to cały czas byłaś ty!-krzyczał z krzyżem w ręku. Ja stałam w bezpiecznej odległości gdy on dalej krzyczał: -Nie jesteś moją córką! -A ty moim ojcem- odpowiedziałam mu spokojnym tonem głosu odpalając przy tym zapałkę którą po chwili rzuciłam w jego kierunku. Jego ciało płonęło a dusza uleciała z tego co po nim zostało,żeby trafić do królestwa mego ojca...tego prawdziwego Uwaga: Opowiadanie oparte na grze "Lucius" Proszę nie pisać że sceny śmierci są podobne, bo ja to wiem! No i książki zawiera opisy scen śmierciAll Rights Reserved
1 part