Hej, nazywam się Monica Campbhell, prowadze spokojne życie w Barcelonie wraz z rodziną, w tym trzema starszymi siostrami. Moje życie nie różniło sie prawie niczym od waszego, do pewnego momemntu. Któregoś czerwcowego dnia sprawy się pokomplikowały i przybrały nieoczekiwany obrót, odkryłam coś, czego prawdopodobnie nie powinnam i nic nie było już takie same. Cały mój dotychczasowy świat legnął w gruzach. Opowiem wam moją historie, więc rozsiądźcie się wygodnie i bądźcie ostrożni, bo nic nie jest tym, czym się być wydaje.
*Ostatkiem sił mówi mu: dotrzymałam obietnicy, razem powstaliśmy i razem w proch się zakopiemy. Mówiłam że jej dotrzymam-ale on się nie odzywa. Jest martwy.
* -Może mi ktoś powiedzieć kim ja właściwie jestem?? - rozpaczliwie załkała.
- Na to pytanie będziesz już musiała odpowiedzieć sobie sama - spokojnie odpowiedział, uśmiechnął się do niej w pozdrowieniu i odszedł w tylko sobie znanym kierunku.