BIegłam tyle ile miałam sił. Moje płuca palił żywy ogień. Bałam się że mnie złapią. Łzy zasłaniają mi obraz,szybko ją otarłam kawałkiem postrzępionej koszulki. Dostrzegam jakiś dom,to moja jedyna nadzieja. Już tylko kawałek jeszcze chwilka,jeszcze trochę. Nie mogłam oddychać. Czarne plamy tańczyły mi przed oczami, a oni byli coraz bliżej. Słyszałam swój urywany oddech. Czułam, że zaraz upadnę. Nie miałam już sił. I nagle straciłam przytomność... UWAGA:MOGĄ WYSTĘPOWAĆ WULGARYZMY Proszę o nie kopiowanie fragmentów czy książki bez napisania do mnie czy też poinformowaniaAll Rights Reserved
1 part