,,Kosmiczna przygoda"

,,Pewnego pięknego dnia, kiedy wracałam ze szkoły z moim bratem elfem naszą uwagę przykuł rościągający się w oddali wysoki mur w kształci koła.Miał dziwną barwę. Trudno mi określić ten kolor, ale widać było ,że jest wyjątkowy. Mój brat Arash był zachwycony i bardzo ciekawy tego miejsca. Postanowiliśmy ,że jutro gdy skończymy zajęcia w szkole magii to udamy się tam.

Następnego dnia ujrzeliśmy ten sam widok. Podeszliśmy bliżej i okazało się ,że ta barwa nie bez powodu wydawała nam się wczoraj wyjątkowa.Na murze były wszystkie kolory tęczy. Na magicznej wierzy siedział przedziwny stworek.Miał 30cm wysokości, okrągły zielony brzuch i jedno oko. Zaciekawiona podeszłam do niego. Kiedy mnie zauważył zaczął piszczeć i skakać.
-Kim ty jesteś potworku? - zapytałam
-Ja? Lepiej mi powiedz kim jest twój brat ! Mam na imię Voco.
-Miło cię poznać Voco.Mam na imię Amelia.Mój brat jest elfem. W sumie jak wszyscy w mojej rodzinie ,oprócz mnie.
Voco bardzo się zdziwił, wziął mnie za rekę i zaprowadził na dziedziniec grodu. Było tam mnóstwo dziwnych stworzeń. Wąż z trzeba głowami, różowe małpki i niebieskie gumowe świnki. Wszyscy byli bardzo szczęśliwy tylko nie mój brat Arash. Czuł się tam źle ale poznaliśmy się z nimi i zjedliśmy wspólnie magiczne fasolki. Dzień minął bardzo szybko. Nastała północ i musieliśmy iść już do domu.

Nazajutrz poszłam sama do magicznego grodu. Czułam, ze tam jest moje miejsce. Opowiedziałam wszystkim o mojej rodzinie elfów i , że tylko ja jestem człowiekiem. Voco poznał mnie z rodziną, w której też byli ludzie i zamieszkiwali od dawna ten gród. Od razu poczułam się lepiej. Spostrzegłam w oddali mojego brata. Przybiegł do mnie i ugryzł w szyję. Bardzo bolało i zrobiłam się bardzo osłabiona. Na szczęście wąż uleczył mnie swoim jadem.

Do grodu przyszła cała moja rodzina elfów. Długo rozmawialiśmy. Okazało