Po bitwie o Nowy Jork nastał spokojny czas dla T.A.R.C.Z.-y jak i dla świata. Słynna drużyna Avengers obrała sobie znane kierunki i cieszyła się brakiem problemów na skalę międzygalaktyczną.
Kiedy wszyscy zostają wezwani przez Nicka Fury'ego, wiedzą, że coś jest nie tak. Dowiadują się o legendzie, przepowiadającej zniszczenie świata i umożliwiających to przedmiotach, leżących w zasięgu ręki. A kiedy okazuje się, że nic z tego nie jest legendą, robi się naprawdę gorąco.
Dodajmy do tego impulsywną księżniczkę, żądnych krwi wrogów, aroganckiego Tony'ego Starka i Steve'a Rogersa, który próbuje to wszystko zrozumieć i zobaczmy, czy uda się powstrzymać świt Królestwa Zagłady.
*•*•*•
Fragmenty:
- Czy to jest... hiszpańska inkwizycja? Tego się nie spodziewałem - mruknął Tony.
- Nikt się ich nie spodziewa - dodał Clint.
*•*•*•
- Twoja tarcza dobrze na mnie wygląda - powiedziała, uśmiechając się uwodzicielsko.
Steve przez chwilę nie mógł oderwać wzroku. Następnie wrócił mu rozum i odwrócił się, stając do kobiety tyłem.
- Thalia, co ty robisz?
- Zakładam to? Albo zdejmuję?
*•*•*•
- Czyli po prostu musimy uratować świat. Spoko, nie ma problemu. Brzmi jak zwykły czwartek. Ruszajmy. Im szybciej się z tym uwiniemy tym szybciej pójdziemy coś zjeść.
•
Za piękną okładkę dziękuje @dimanchie
Stalowe tęczówki spotkały się z jej brązowymi, co na chwilę wstrzymało jej oddech, dosłownie jakby zapomniała jak się oddycha. Uczucie było dziwne, intensywne, ale na jej szczęście tylko chwilowe. Jego wzrok nie był wypełniony pogardą czy obrzydzeniem, wydawał się naprawdę neutralny i jednocześnie zmęczony. Kto z nich nie był zmęczony? Stał w towarzystwie swojej matki, która wydawała się bledsza i szczuplejsza niż zwykle. Widać było, że wojna ich również dotknęła z tej nieprzyjemnej strony.
****
Akcja dzieje się po wojnie. Wszyscy wracają na ostatni rok do Hogwartu. Postacie które zginęły w książce, pojawiają się jako żyjące, nie zginęły w czasie wojny.
To moje pierwsze Dramione, prośba o wyrozumiałość x