W oczach miał płomienie. Miał skrzydła - z ognia. Rozłożył je szykując się do machnięcia. Jak Feniks... Zmieszane miny Rodericha - jak sie okazało personifikacji Austrii - i Ivana wyrażały jedynie strach. Z popiołów. Machnął skrzydłami, a wielki podmuch zniszczył wszystko co było na sali, wyburzając nawet ścianę... Ostrzegam , że mimo napisu w tytule [PolHun] , ff nie opiera się całkowicie na tym shipie. Przedstawiam tu historie Feliksa Łukasiewicza jako personifikacji Polski. Miłego czytania! ❤️